Dopinanie na ostatni guzik

Goście zaproszeni. Będzie nas 15 osób + dzieci. Najbliższa
rodzina tylko. Wybraliśmy też ”opcję nr 2”, czyli obiad w domu. Damy radę.
Zakupimy duży stół i krzesła - i tak mieliśmy wymienić obecny, więc przynajmniej
w końcu to się stanie. Dwie zupy do wyboru (rosół i krem ze szparagów), dwa
drugie dania (Indian curry i kotlety z piersi kurczaka), ryż, sałatki. Moje
dwie koleżanki zadeklarowały pomoc i chęć upieczenia ciast. Do tego owoce i oczywiście tort (który muszę zamówić)
i impreza będzie super.
Prezenty. Mój ból głowy. Ale widzę już światełko w tunelu.
Od nas i od rodziców chrzestnych Zuzia dostanie telefon i mały tablet. Na pewno
będzie jakiś zestaw klocków lego, może zegarek albo ładna walizka na kółkach, o
której Zuzia też marzy. Część zaproszonych gości przekaże symboliczny prezencik
i kopertę. Bo chcemy też jej kupić ładny i porządny plecak do szkoły, ale teraz to jeszcze nie sezon na taki zakup.
Ale najważniejsze, żeby Zuzia była w tym dniu
uśmiechnięta i żeby goście też czuli się w tym dniu wyjątkowo razem z jego bohaterką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz