Tak mniej więcej wyglądał konkursowy różaniec Soni |
Zarezerwowaliśmy już także salę na rodzinny obiad. Wybór padł na najlepszy lokal w okolicy, a co! Załapaliśmy się jako ostatni, ktoś akurat zrezygnował. Sonia jest przeszczęśliwa, bo będą zabawy dla dzieci, dmuchany zamek, animatorzy, itp. Oprócz nas będą tam tego samego dnia jeszcze 4 inne przyjęcia komunijne - dobrze ustawiony biznes :-)
Sonia chodzi do szkoły Montessori, w której stawia się na aktywność i samodzielność w działaniu. Nauka modlitw i reszta przygotowań do I komunii świętej jest zatem prowadzona tak, by zainteresować dzieci, zachęcić ich do samodzielnego eksplorowania tematu. Na razie odbywają się przygotowania do mszy, dzieci uczyły się o tym, jak przebiega ta część, podczas której spożywane są wino i chleb. Muszę przyznać, że pani prowadzi te lekcje w bardzo ciekawy sposób. Szkoda, że ja nie chodziłam do takiej szkoły...
Autorka tekstu: Joanna, mama Soni
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz