czwartek, 16 stycznia 2014

Czy wiecie... - odc.8

Przeglądając internet znalazłam ostatnio ciekawy artykuł, a w nim poniższą legendę, stanowiącą kolejny przykład (patrz także historia Imeldy, post z 9 paźdz.) jak bardzo dzieci i młodzież potrafią oddać się idei, jak bardzo są ufne. Nauka dla nas na dziś? Wiara (także jako termin ogólny) ma wielką moc :-)

"Cofnijmy się kilkanaście wieków wstecz. Jest III wiek. W starożytnym Rzymie mieszka mały Tarsycjusz. Jest okres prześladowania chrześcijan, ale młody chłopiec jest już na tyle dojrzały że starsi w gminie powierzają mu odpowiedzialne zadanie. Noszenie ukrytego w hostii Pana Jezusa więźniom. Tak bardzo z niecierpliwością wyglądali Tarsycjusza, który przynosił im lekarstwo na ich doczesne zmartwienia. Pewnego razu został brutalnie napadnięty przez rówieśników, którzy zaciekawieni, co chłopak tak mocno chowa, zaczęli go bić. Tarsycjusz nie wyjawił jednak sekretu; pobitego chłopca uratował jeden z żołnierzy. Chłopiec oddał mu Najświętszą Hostię i wkrótce zmarł z powodu odniesionych ran".  (cytat z Tygodnika Katolickiego, artykuł A. Bednarczyk z dn. 26.04.2013)
Rzeźba św. Tarsycjusza w Musee d`Orsay
  
Święty Tarsycjusz uważany jest za patrona Liturgicznej Służby Ołtarza, czyli ministrantów. Patronuje także Pierwszej Komunii Świętej.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz