środa, 9 kwietnia 2014

Z pamiętnika matki pierwszokomunijnej - odc. 7

Już za chwileczkę, już za momencik

Zuza została dopuszczona do komunii. Uff, wszystko zaliczone, zdane i dostarczone! Jedna część już za nami. Sukienkę odbieramy w ten piątek. Mam nadzieję, że nie będzie konieczności zmian, że będzie pasować jak ulał. Pozostanie jeszcze zakup dodatków, bo Zuzia chce mieć wszystko: bolerko, torebkę, rękawiczki i wianek. A w moim portfelu coraz puściej...
W niedzielę palmową na mszy będą święcone medaliki. Zuza dostanie od matki chrzestnej piękny złoty medalik z tej okazji. Muszę jeszcze palmę kupić.
Mamy już ustalone daty prób oraz pierwszej spowiedzi. To już niebezpiecznie blisko!
Restauracja… obiad rodzinny... - mamy wątpliwości. Wstępna rezerwacja jest, ale może jednak w domu zrobimy? W sumie ma być 15 osób. Chyba dałabym radę? Daję sobie jeszcze kilka dni na podjęcie ostatecznej decyzji.
Zostaje jeszcze temat prezentu. Wiem, że nic nie wiem! Zuzia mówi: „Mamusiu, przecież prezenty nie są najważniejsze”. Ale ja wiem, że potem dzieci będą rozmawiać, chwalić się, więc rodzinie pozostawiam wolny wybór co do upominków. A my kupimy jej tablet. Taki mały, niedrogi, w sam raz na „jej potrzeby” – o ile takie są... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz