piątek, 1 marca 2013

Z pamiętnika matki pierwszokomunijnej - odc. 2



Przyjęcie w restauracji – moda, wygoda czy zdrowy rozsądek?


przyjęcie komunijne w restauracji
Aż trudno uwierzyć, ale planowanie komunii zaczyna się już w pierwszym miesiącu roku szkolnego, w którym dziecko będzie przyjmowało ten sakrament. Już we wrześniu niektóre bardziej popularne restauracje warszawskie nie były dostępne, bo przyjęły rezerwacje na organizację dziesięciu przyjęć komunijnych naraz.

Coraz częściej decydujemy się na urządzanie przyjęć komunijnych w restauracjach lub zamawiając catering z obsługą do domu. 
Ja również postanowiłam tak zrobić, chociaż nie do końca czułam się z tym dobrze, bo przecież chciałabym się wykazać jako wspaniała gospodyni i matka, która ogarnia wszystko z szerokim uśmiechem, a potem wszyscy są z niej dumni i ją chwalą. Martwiłam się też z powodu wydatku, jaki mnie czeka w związku z tym. Wiadomo – taniej byłoby urządzić przyjęcie w domu. Jednak zbierając opinie przede wszystkim od dzieci, które już miały komunię, słyszałam głównie; „Moja mama w ogóle ze mną nie była tego dnia, tylko ciągle zajmowała się czymś w kuchni.”. To mnie przekonało – wynajmuję knajpę i będę wspólnie z moim dzieckiem w pełni celebrować ten wyjątkowy dzień. 
A jakie będzie moje przyjęcie? Proste, bez tortu w kształcie Pisma Świętego, bez alkoholu. Takie, żeby goście zjedli coś smacznego, spędzili wspólnie czas, porozmawiali. Kiedy decydujemy się na taki wariant, musimy liczyć się z tym, że najniższy koszt na osobę to około 80 złotych. Nasza najbliższa rodzina jest liczna, w związku z czym już zaczęłam prowadzić skrupulatną buchalterię, co i za ile, żeby dać radę finansowo przetrwać maj…

autor:Anna Klimczuk



1 komentarz:

  1. My sprawdziliśmy w zeszlym roku przyjęcie w restauracji i był to strzał w dziesiątkę. Polecam takie rozwiązanie.
    Francz
    Matka trojga

    OdpowiedzUsuń